wtorek, 1 grudnia 2015

Zagotować ekspresowo

Czasem chcę szybko zagotować kubek wody ale nie zawsze chcę rozpalać tradycyjne ognisko. Wtedy kopię dziurę wielkości mniej więcej 2-3 pięści. Palę drobnym chrustem nie grubszym niż średnica standardowego ołówka. Pozwala mi to zagotować 0,5l wody w kilka minut. Przy tego typu palenisku bardzo ważne  jest zapewnienie dopływu powietrza. Jeśli postawimy naczynie które przykryje większość otworu to ogień będzie się dusił.Lepiej położyć dwa grubsze patyki(nie zdążą się przepalić przed zagotowaniem wody) bądź kamienie w roli rusztu,  po rozpaleniu lepiej jest dorzucać sukcesywnie po jednym patyku niż garści. Powoduje to, że nie przydusza się ognia. Czego rezultatem jest szybsze doprowadzenie wody do wrzenia.


Zalety takiego rozwiązania:

- Krótki czas potrzebny na zagotowanie wody


- Szybkość i łatwość przygotowania paleniska. 

- Nie potrzebujemy dźwigać palników, kuchenek itp.


- Szybkość gaszenia i zatarcia śladów. Wystarczy przysypać wybraną ziemią.


- Mniejsze zagrożenie pożarowe niż standardowe ognisko.

-Niewielka ilość opału, wystarczy garść chrustu.

Wady:

- Jest to ciągle ognisko, nie do stosowania w parkach narodowych itp.

- Po obfitych opadach może chwilę zejść na znalezieniu i przygotowaniu opału.

-Okopcone garnki.

 

CIMG4037CIMG2156CIMG2315

 

5 komentarzy:

Akwus pisze...

A tak z ciekawości, jak to się ma to kuchenek turystycznych na drewno? Wygodniejsze, mniej wygodne? Jakikolwiek wpływ na tempo gotowania? Wygodę?

Szymon Gackowski pisze...

No chyba nie tylko w parkach narodowych :P Chyba, że czegoś nie wiem a leśnikom pomroczność jasna nastąpiła na oczęta i nie czepiają się ognia w lesie :P Co w sumie nie byłoby takie złe.

Marcin Jedrczak pisze...

Ok, mogłem bardziej szczegółowo zamiast dodawać skrót itp. Prawo faktycznie zabrania palenia ognisk w lesie poza miejscami wyznaczonymi. Czy nie czepiają się ognia w lesie to nie wiem bo nie spotykam leśników, pewnie mniej by się czepiali takiego palenia w dołku niż standardowego "harcerskiego" ogniska.

Marcin Jedrczak pisze...

Osobiście nie jestem fanem kuchenek typu kopciuszek( hobo stove). Uważam, że mogą one być przydatne w terenie skalistym gdzie jest mała dostępność opału, może gdzieś na stepie. O ile w ziemi łatwo jest wykopać dołek to nie czuje potrzeby używania kopciuszka. Czas zagotowania wody jest bardzo podobny. Czy wygodniejsze ? Dla mnie tak bo nie muszę nosić usmolonej kuchenki a wykopanie małego dołka to dosłownie chwila. Wszystko oczywiście zależy od preferencji.

Anonymous pisze...

Od wiosny do jesieni ma to sens, gorzej zimą

Najnowszy Post

Zagotować wodę w szkle

 Szklana butelka jest kolejną rzeczą w której w razie "w" można przegotować wodę, na pewno jest to zdrowsze niż użycie plastiku. D...