czwartek, 26 czerwca 2014

Łuk ogniowy według Zdbybiego

Upłynęło sporo wody w Warcie od czasu kiedy pokazałem mojemu leśnemu druhowi jak uzyskać ogień techniką tarcia drew. Od tego czasu Łukasz znacznie rozwinął swoje umiejętności, czego dowodem jest film który nakręcił. Gdybym trafił na takie opracowanie wiele lat temu, kiedy sam się uczyłem posługiwać łukiem ogniowych to w ogromnym stopniu przyspieszyłoby to proces nauki. Pozwoliłoby też wyeliminować wiele błędów początkującego. Dodać tylko mogę , że oprócz gatunków które wymienił Zdybi spokojnie możemy użyć pospolitej sosny czy brzozy.
https://www.youtube.com/watch?v=WVIk_7tGkTw
https://www.youtube.com/watch?v=2pwsLWoCBzs

sobota, 21 czerwca 2014

Ogień z baterii i "sreberka"

 

CIMG0914

 

 Dawno temu Ron Hoods w swoich filmach instruktażowych pokazywał jak uzyskać ogień za pomocą baterii oraz waty stalowej. Wszystko pięknie tylko skąd w "dziczy" wsiąść wełnę stalową? Minęło kilka lat a ja zapomniałem o tym. Jakiś czas temu oglądałem program dokumentalny o czymś w rodzaju poprawczaka w USA. Było tam pokazane jak młodociani odpalają papierosa od baterii typu "paluszek".  Niestety nie pokazano zbliżenia ale byłem pewny, że nie używali waty stalowej. Więc przekopałem internet wzdłuż i wszerz szukając informacji. Natrafiłem na dwa sposoby, pierwszy wykorzystuje baterię typu AA, inne też się nadadzą oraz sreberko w którą owinięta jest guma do żucia. Testowałem też sreberka z papierosów, na trzy tylko jedno działało.

Przygotowujemy pasek, składamy go na pół i wycinamy przewężenie tak jak na zdjęciu poniżej. W najcieńszym miejscu nie powinno mieć więcej niż 2mm. Jeśli będzie za cienkie za szybko się przepali i nie zdąży podpalić papieru(wewnętrznej strony sreberka). Jeśli za grube to nie rozgrzeje się do tego stopnia aby umożliwić zapłon. Teraz łączymy plus i minus baterii formując nasz pasek w coś w rodzaju dzióbka,przypomina to kształtem symbol znany nam z lekcji matematyki. Jeśli wszystko zrobiliśmy dobrze po krótkiej chwili powinien nastąpić zapłon. Jeśli nie następuje a bateria zaczyna nas parzyć to coś poszło nie tak, prawdopodobnie zwężenie jest za grube albo bateria jest na wyczerpaniu. "Słaba"  bateria nie rozgrzeje na tyle aluminium aby nastąpił zapłon.

bateria-guma

Drugi sposób wykorzystuję kuchenną folię aluminiową w którą jest owinięta np. czekolada.  Zaczynamy od wycięcia przewężenia około 2cm długości i 2mm szerokości. Jeśli będzie za długie i zbyt szerokie to bateria się nagrzeje a zapłon nie nastąpi, jeśli za krótkie i  zbyt wąskie to folia przepali się zanim hubka  "załapie". Zwężenie obwijamy szczelnie hubką im ma mniejszą temperaturę zapłonu tym lepiej. Idealna byłaby np. zwęglona bawełna ale puch roślinny czy wata bawełniana też się nada. Chociaż do ideału im sporo brakuje i nie zawsze udawało mi się zapalić watę pomimo, że przewężenie było rozgrzane do czerwoności. Analogicznie jak w pierwszym sposobie łączymy za pomocą sreberka plus z minusem baterii(nie nadajemy sreberku  kształtu dziubka), po chwili powinnien nastąpić zapłon.

bateria-folia

 

 

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Kurs Survivalu John Wiseman

Mający już swoje lata film instruktażowy, wypuszczony był jeszcze na kasecie VHS. Autor filmu to TEN "Lofty" który napisał jedną z lepszych książek o sztuce przetrwania (SAS szkoła przetrwania) i na podstawie tej książki powstał  film. Szkoda tylko, że nie udało się zawrzeć wszystkiego tego co było w książce. Z czasem wielu autorów innych książek wręcz kopiowało to o czym pisał John Wiseman. Niestety nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Więc i Lofty nie ustrzegł się drobnych błędów np. jest on twórcą krążącego mitu odnośnie łuku ogniowego. Czyli John twierdzi, że na podkładkę trzeba użyć miękkie drewno a na świder twarde co jest bzdurą. Jednak nie zmniejsza to durzej wartości merytorycznej tego filmu.

https://www.youtube.com/watch?v=4Rz53FZJraY

czwartek, 12 czerwca 2014

"Naręczny zegarek" słoneczny

Urywek pochodzi z książki "Zegarmistrzostwo T IV" którą to napisał Wawrzyniec Podwapiński.

" Najprostszym zegarem przenośnym jest "naręczny zegarek" słoneczny, który nic nie kosztuje i każdy może go sobie w ciągu jednej chwili sporządzić, gdyż za cały "mechanizm" służy tu tylko kawałek pręcika, lub choćby źdźbło słomy.

 

zegar-na-dloni

 

Jak więc należy się takim "zegarkiem" posługiwać?

W przedpołudniowych godzinach należy lewą dłoń odwrócić do góry, ustawić ją poziomo, zwróconą końcami palców w stroną zachodu. Między duży palec (kciuk) a kostkę palca wskazującego, przy tzw. linii serca, włożyć kawałek cienkiego patyka, wyobrażający "wskazówkę", który lekko dociśnięty, nachyla się pod kątem około 50°, a więc prawie tyle ile wynosi szerokość geograficzna środkowej Polski. I zegarek gotów...

Czas miejscowy słoneczny odczytuje się w ten sposób, że gdy cień "wskazówki" pada na palec wskazujący, jest godzina 5 rano, na palec środkowy — godzina 6. itd. jak to wskazano na rys. Od godziny 12 w południe, należy "tarczę" zmienić i wskazówkę przełożyć do prawej ręki, zwracając ją przy odczytywaniu godziny, palcami w stroną wschodu"

 

Trzeba uzmysłowić sobie , że czasz słoneczny różni się od czasu lokalnego. Różnice można odczytać z mapki poniżej, po kliknieciu mapka się powiększy:

 

SolarTimeVsStandardTimeTrzeba jeszcze zdawać sobie sprawę, że  jest to dość  zgrubna metoda, więc nie ma co oczekiwać dokładności szwajcarskiego zegarka.

 

niedziela, 8 czerwca 2014

Kubek origami

kubek origami 1

Dziecinnie prosty w wykonaniu i użyteczny, tak można go streścić. Wadą jest to, że nie będzie stał bez podparcia.  Materiały które można użyć to: papier,kora, folia aluminiowa, cienki plastik itp. Jeśli wykonamy kubeczek z papieru to dość szybko zacznie przeciekać, no chyba, że użyjemy wodoodpornego papieru.  Najlepszym materiałem będzie kora brzozowa oraz cienki plastik np z okładki teczki na dokumenty. Jeśli wykorzystamy plastik to zauważymy, że po zgięciu nie będzie chciał tak pozostać. Wtedy podgrzewamy linię zagięcia i mocno ściskamy, teraz plastik ułoży się tak jak chcemy.

Instrukcja wykonania:

  1. Przygotowujemy kwadratowy kawałek papieru bądź innego materiału.

  2. Zginamy po przekątnej aby utworzyć trójkąt

  3. Zaginamy prawy dolny róg do środka tak jak pokazuje zdjęcie

  4. Analogicznie zaginamy lewy dolny róg

  5. Wkładamy jedną z górnych części w kieszonkę powstałą po zagięciu lewego rogu

  6. Odwracamy kubek i zaginamy drugą górną część do dołu

  7. Kubek jest gotowy


kubek origami

 

 

wtorek, 3 czerwca 2014

Odpalamy ostatnią zapałkę

Kiedy została nam ostatnia zapałka, trzeba do rozpalania ognia podejść w sposób jak najbardziej pedantyczny. Wszystkie elementy układanki muszą pasować do siebie idealnie. Jednym z takich elementów jest początkowy zapłon hubki. Dlatego chciałbym przedstawić prosty trik który w znaczny sposób zredukuje ryzyko niepowodzenia.  Zaczynamy od przygotowania hubki. Musimy zrobić to perfekcyjnie, w tym wypadku zastosujemy materiały które charakteryzują się niską temperaturą zapłonu, czyli przygotowujemy hubkę którą bylibyśmy w stanie zapalić od współczesnego krzesiwa (firesteel). W moim wypadku była to mieszanka suchej roztartej trawy,cienkich pasków kory brzozowej i puchu roślinnego. Przykładamy zapłakę do naszej hubki tak jak pokazuje zdjęcie i pocieramy draską o zapałkę. Czyli całkowicie odwrotnie niż w konwencjonalnym sposobie w którym to pocieramy zapałką o draskę. Dobrze przygotowana hubka zapali się natychmiast podczas zapłonu "siarki" czyli w momencie w którym nawet silny wiatr nie jest w stanie nic zrobić.  Mimo tego, że ten trik bardzo pomaga to ustawiamy się plecami do wiatru i starmy się osłaniać naszą hubkę dopóki nie rozpali się na dobre. Dalej postępujemy tak jak przy normalnym rozpalaniu ogniska. Drobne patyczki w tym wypadku tworzą tylko gniazdo aby nie poparzyć ręki, nie są na tym etapie istotnym elementem rozpalającym.

zapałka

Najnowszy Post

Zagotować wodę w szkle

 Szklana butelka jest kolejną rzeczą w której w razie "w" można przegotować wodę, na pewno jest to zdrowsze niż użycie plastiku. D...