Taka plandeka wykonana jest z polipropylenu, który z obu stron pokryty został warstwą polietylenu. Jest dość mocna, lekka, wodoodporna i tania ( koszt parunastu złotych), można zwinąć mokrą i nie przejmować się, że zapleśnieje czy zacznie gnić. Nie ma, co przesadzać z gramaturą wystarczy standardowa grubość jest to 70-90g/m. W przeciwieństwie do poncho można wybrać rozmiar, jaki się nam podoba. Kiedyś rozstawiłem plandekę, ze strony, z której wiał wiatr zasłaniały mnie krzaczki i drzewka, zbierało się na deszcz, pomyślałem, że te krzaczki uchronią mnie przed zacinaniem deszczu, więc rozwiesiłem tylko daszek, który nie miał bocznej ściany ze strony wiejącego wiatru, jak zaczęło padać zerwał się mocny wiatr i krzaczki nic nie pomogły musiałem w nocy w deszczu ustawić odpowiednio plandekę. Gdy iskra z ogniska wypali dziurkę wystarczy zakleić wodoodporną taśmą samoprzylepną ( duck tape). W czasie warsztatów puszczańskich, pod taką plandeką paliło się ciągle ognisko, plandeka była rozwieszona na takiej wysokości, aby mógł stanąć pod nią człowiek i nie zauważyłem żadnych dziurek od iskier, więc jeżeli będzie się palić rozsądnej wielkości ognisko nie powinno być z tym problemów. Można wziąć kartkę papieru i poćwiczyć plandekowe origami.
1 komentarz:
Ognisko można też osłaniać kocem gaśniczym szklanym. Oczywiście mało to pierwotne, ale w suchym terenie może się przydać do gaszenia pożaru.
Prześlij komentarz